Często borykamy się z wyborem między tym, co mówi nam rozum, a tym, co podpowiada serce.
Nie jest łatwo pójść na kompromis i wybrać rozwiązanie wspólne dla obu doradców. Tak naprawdę chciałoby się znaleźć taki wspólny złoty środek, który podpowiadałby nam i rozum i dopełniało serce. Niestety nie zawsze się to udaje.
Co należy więc wybrać w takiej sytuacji? Czy iść za głosem serca? Czy może posłuchać rozumu? A może najlepiej iść za głosem serca i sumienia zgodnie z myślą Pascala, że Serce ma swoje racje, których rozum nie ma.
Jak myślicie?
Mar 18, 2012 @ 22:39:10
yes, yes, yes, udało się!!!!!
Mar 18, 2012 @ 23:04:15
Moje gratulacje i witam w gronie samodzielnych autorów.
Niby blond i gąska, a jednak dała radę.
Wyobrażam sobie minę Dziwaczki, która nawet Avatara nie ma.
Mar 18, 2012 @ 23:08:54
Ja zawsze idę na żywioł, kierując się zapachem pieczonych feromonów. Po ch..erę mi dodatkowe komplikacje i stresy. Ale bardzo interesuje mnie… bliskość *)
Mar 19, 2012 @ 06:44:16
Wyobrażam sobie, zwłaszcza ta, co daje pełnię szczęścia w „pyszczku”.
Mar 19, 2012 @ 11:57:52
Tylko Kojot jest w stanie to szczęście odebrać lub dookreślić.
Mar 19, 2012 @ 13:03:18
To zaiste ogromne szczęście spotkać prawdziwego…smakosza 🙂
Mar 19, 2012 @ 13:36:40
Chyba nie wątpisz ? Oczywiście jesteś na wagarach.
Mar 19, 2012 @ 13:37:31
Domniewywam, że pragniesz być skoŃsumowana.
Ile mam ustawić? 170, 180 czy 200 st.C
Mar 19, 2012 @ 14:59:58
Kaczuszko Dziwaczko, ślicznie wyglądasz. A jakie modne kolory. Widać, że Kojotowi od razu ślinka cieknie.
Mar 19, 2012 @ 15:18:25
Interesuje mnie głównie ta kokardka. Na Wielkanoc idealna na ogonek.
Mar 19, 2012 @ 17:24:08
Od razu widać, że to wyrachowana baba i tylko szuka wymówek. I wcale go nie kocha. mimo, że tak ładnie jej pitoli. Takie z wąsami należy omijać szerokim łukiem. Zresztą taka postawa kiepsko jej w życiu wyszła, jak wiemy.
Mar 19, 2012 @ 17:44:37
A ten komentarz to do czego jest ? Do piosenki ? I dotyczy Miry Kubasińskiej?
Mar 19, 2012 @ 18:11:52
A niby do kogo? Przecież nie do Ciebie, bo aż taka dziwaczka nie jesteś. I wcale nie uderzałem w stół.