… jawne i oczywiste nieporozumienie !

Dawniej ludzie żyli i postępowali zgodnie z prawami natury, instynktownie i przede wszystkim trzymali się razem, bo tylko takie zachowania gwarantowały przetrwanie. Jednostki samotne ginęły z głodu lub były pożerane, bo mogły liczyć tylko na siebie. Tylko funkcjonowanie w grupie i wspólne działania dla dobra wszystkich pozwalały im przetrwać przez wiele tysięcy lat. I nie mieli żadnych problemów z brakiem lub wyszukiwaniem partnerów. Jakoś radzili sobie bez Internetu i Szympatii. Niewiasty dobrze gotujące strawę, rodzące liczne i zdrowe potomstwo miały największe powodzenie. A odważni i zapobiegliwi myśliwi nie musieli nawet przynosić kwiatków.
Ta idylla trwała dopóty, dopóki homo sapieNS nie zaczęli zbytnio mędrkować, liczyć, szukać, cwancykować, próbować, zdradzać… I dopóki za to karano ciosem maczugi pomiędzy uszy, choćby najpiękniejsze i najodważniejsze. Dopóki też nie było tzw. ‚”zdobyczy cywilizacji” umożliwiających życie w pojedynkę oraz portali randkowych, które pozornie tylko ułatwiają poszukiwanie ‚kwiatu paproci’ i ‚nowszego modelu’.
Wszystko było normalne i naturalne, dopóki kobiety nie wymyśliły związków partnerskich, chcąc przy pomocy kuperków przejąć władzę i podstępnie wprowadzić tzw. matriarchat. Pchała ich do tego przemożna chęć rządzenia, głównie po to, by za wszelką cenę osaczyć i wychowywać swoich niewolników i ojców swoich dzieci. To od tego czasu następuje stopniowy rozkład rodzin, brak przyrostu naturalnego… który już niedługo doprowadzi do wyginięcia tego cwanego gatunku.
Ograniczenie rozrodczości i rozbicie rodzin wielopokoleniowych wyzwoliły u kobiet tak patologiczne rozpoczęcie i przedłużenie macierzyństwa. A ten nieszczęśnik zwany partnerem, który nawet nie wie że nim jest, nie chce nim być lub udaje, że nim jest, chce tylko smacznie zjeść i często przespać się. I tu jest podstawowa sprzeczność interesów prowadząca do licznych nieporozumień.


Więc wychodzi jasno, że każdy związek to jawne nieporozumienie ! Ona wierzy, że go zmieni lub wychowa, a on godzi się na wszystko, byle tylko jak najszybciej dobrać się do ‚miodu’ oraz wieść wygodny i smaczny żywot. W każdym przypadku wiara w zjawiska paranormalne i niemożliwe, udawanie, zakłamanie, podłość, chytrość, nikczemność, kłamstwa… z czasem ujawniają się, bo muszą i następuje wielkie bum !

Ponura ryba zawsze wypływa, brzuszkiem do góry !
Nawet, gdy ma złote łuski i spełnia wiele życzeń.