„Nie wierz nigdy mężczyźnie, bo to cukierek maczany w truciźnie.”
Tak mawiały nasze babki. Szkoda, że jest w tym tak dużo prawdy.
Powiem szczerze, boję się pisać nowe teksty, bo robię podobno błędy interpunkcyjne. Ale, jak ten Lis taki pedant, to niech po mnie poprawia. Mnie brak przecinków aż tak bardzo nie przeszkadza. Mam nadzieję, że Wam też.
Na temat Lisa przyszła mi do głowy piosenka Maryli Rodowicz: „Mówiły mu”
Lis jest łotrem i draniem, ale miejmy nadzieję, że coś z tej prawdy dotrze do Lisa i zrozumie, że przyjaźń jest jedną z ważniejszych spraw w życiu, a nie ciągłe podgryzanie i podskubywanie, niezależnie od tego czy się jest lisem, czy człowiekiem (patrz „Mały Książę”)
„Życie jest jak podróż pociągiem; wsiadasz do niego na swojej stacji. Wchodząc do przedziału spotykasz już pewnych ludzi, niektórzy podróżują z Tobą bardzo długo i przez to przebywanie w jednym przedziale stają Ci się bardzo bliscy. Inni wsiadają tylko na chwilkę i zamieniają jedno słowo, po czym nawet o nich nie pamiętasz… Jednak zawsze obok Ciebie siedzi Ktoś, kto będzie Ci towarzyszył do stacji końcowej. W milczeniu, cierpliwie będzie czekał, aż w końcu zaczniesz z Nim dialog i powierzysz mu swoje obawy, wtedy On pomoże Ci bezpiecznie wysiąść….” – to jest prawdziwy przyjaciel!
A teraz piosenka dla przyjaciół i ludzi pozytywnie nastawionych do bliźnich:
Przyjaciele po to są – Bogusław Mec
bazylka
List 13, 2012 @ 21:28:54
Jestem wkurzona na Lisa i jest mi przykro. Muszę to jednak przetrawić i mam nadzieję, że mi przejdzie. I chociaż ten okropny Lis jest wredny, to czasami go lubię. Jak on jest wredny, to ja będę dobra.
Mimo, że nie stawiam przecinków, to nie zostałam zjedzona na św. Marcina. Łyso Ci Lisie?
okropny
List 13, 2012 @ 21:51:43
A kiedyś i ja Cię przetrawię. Ale nie wiadomo, czy mi przejdzie ? Obyś tylko była dobra.
PS. Każdy odpowiada za własne przecinki i nie zamierzam po nikim poprawiać. Podobnie jak i spacji oraz kropek. W mojej branży każdy znak i spacja ma duuuże znaczenie, a każda pomyłka kieruje prosto w krzaki.
bazylka
List 13, 2012 @ 22:47:03
I tak się kończy drażnienie kobiet. A zaczynało się tak romantycznie.
okropny
List 13, 2012 @ 22:50:07
Nie bardzo wierzę w przyjaźnie w czasach, gdy każdy od każdego tylko czegoś potrzebuje.
bazylka
List 13, 2012 @ 22:58:00
Zgadza się. Trudno o prawdziwą przyjaźń, ale w nią wierzę. I nie chodzi o to, że się bez przerwy ze sobą spędza czas, tylko o to, że możemy zawsze na kimś polegać. Jak to się mówi:
Jeden przyjaciel w życiu to dużo, dwoje to luksus, a troje to prawie niemożliwe.
okropny
List 13, 2012 @ 23:08:26
Na mnie i mojej brytfannie zawsze możesz polegać. Na brzuszku i na wznak. A nawet z jabłuszkiem w środku.
bazylka
List 13, 2012 @ 23:29:23
To już wiem. Jak 2 razy 2 równa się 4.
bazylka
List 13, 2012 @ 22:10:57
Czy to samokrytyka, czy przechwałki?
A propos trawienia – obyś się najpierw nie udławił.
okropny
List 13, 2012 @ 22:31:29
No właśnie, tego obawiam się najbardziej, że jeszcze po strawieniu będziesz nadawała 😦 I zasnąć nie będę mógł po posiłku.
Nie takie żaby, węże i myszki trawiłem, bez obawy. Koguta z pazurami to jednym łykiem. A kaczki to wciągam nosem.
bazylka
List 13, 2012 @ 22:48:08
Oj, ten biedny DrUp, ciągle musi żyć w strachu.
okropny
List 13, 2012 @ 22:51:01
Takie jest odwieczne *Prawo Natury* i wszelkie odstępstwa są patologią.