… z Wiosną !
Budzą się wszyscy… nowe kolory, zapachy, hormony, feromony… a nawet misie.
Zwierzątka nawołują się… hau-hau, miau-miau, ćwir-ćwir, chrum-chrum, puk-puk…
Także niektórzy starszacy, jak jakieś młokosy, zakochują się na Wiosnę.
Tylko totalne marudy śpią lub udają, że ich to nie interesuje.
.
bazylka
Lu 16, 2014 @ 15:32:37
Lisie, rozumiem, że w swoim stanie nie możesz się doczekać wiosny, ale chyba jednak przesadziłeś. Wiosna jest dopiero za miesiąc z haczykiem. Ja też za nią tęsknię, ale chyba z innych powodów, niż Ty. Po prostu, jak zaczyna się wiosna, to mam świadomość, że przede mną jest tyle pięknych wiosennych i letnich dni, ciepłych, pełnych zieleni i kwiatów. Kocham zieleń i kwiaty i bardzo się cieszę, że zima mija
A teraz nawet w pracy, w mojej krainie wiatraków, będę przez okno widziała zielone pola, kwiaty w ogrodach i poruszające się ogromne śmigła wiatraków. Co do zastosowania wiatraków mam pewne wątpliwości, ale ich widok budzi we mnie i respekt, i zachwyt.
okropny
Lu 16, 2014 @ 15:39:25
Chyba wyraźnie napisałem, że nadchodzi ? Więc jeszcze jej nie ma.
Lisy zaczynają wcześniej, zaś gąski są jeszcze w stanie hibernacji zimowej. Czekają na zieloną trawkę.
Zresztą chodzi o NowE, które nadchodzi z Wiosną, a nie o samą Wiosnę.
bazylka
Lu 16, 2014 @ 16:03:49
A jakież to NowE nadejdzie dla Ciebie z wiosną, jeśli można zapytać?
okropny
Lu 16, 2014 @ 16:08:59
Nie wiem, ale spodziewać się przecież mogę.
Zwłaszcza, że kalendarzowe lata parzyste są dla mnie korzystniejsze.
I znów przyjdzie WiosnA, i znów… trawa będzie rosła !
Póki co, jeszcze pod nami. I wąchać kwiatki też możemy jeszcze od góry.
Więc nie traćmy czasu na czekanie, bo możemy czegoś nie doczekać !
bazylka
Lu 16, 2014 @ 16:34:17
Mnie też się zacznie rok parzysty, ale nigdy nie robiłam badań, czy to ma wpływ na moje szczęście. Raczej miewałam lepsze lub gorsze okresy w moim życiu, ale wiązałam to z grupą lat. Obecnie wygląda na to, ze moje chude lata się skończyły, więc może nadchodzące będą lepsze. Mam nadzieję, że dużo lepsze.
.
Lu 16, 2014 @ 16:58:19
Lis to jednak jest romantyk, chociaż udaje, że nie.
To ma znaczenie jaki mamy rok ?
Mnie się wydaje, że raczej od nas samych wiele zależy i od tego co nam los przyniesie. I czy mamy szczęście. A czy to 13, 14 czy 15-sty to różnica jakaś ?
Ja mam teraz chude lata i chyba będą coraz chudsze. Tylko ja nie chudnę, cholerka.
okropny
Lu 16, 2014 @ 17:09:03
Coś tam z romantyka posiadam. Ale chyba jednak więcej z marzyciela.
Można by nawet rzec: Lisio-Marzyciel.
Numer kolejny roku ma znaczenie, bywają też lata przestępcze.
Na los nie mogę narzekać, ale szczęście to może przynieść tylko ktoś inny.
Czy próbowałaś przekłuć się szpilką ? Może w środku robale już wszystko wyżarły i tylko wystarczy upuścić nieco powietrza ? I będzie git Ala, jak Malina.
Zerknij na stronkę: 50plus
bazylka
Lu 16, 2014 @ 17:04:55
Ale masz poczucie humoru, to jest już kroczek do lepszych lat. Trzeba wierzyć i robić wszystko, żeby tak było.
okropny
Lu 16, 2014 @ 17:11:28
Nauczyciele i lekarze tak gadają: ucz się / lecz się, a będzie dobrze.
A bezrobotnych i chorych coraz więcej.
.
Lu 16, 2014 @ 17:14:51
Alkoholicy potrzebują chyba 12 kroków ku lepszemu. Ja chyba ze 212.
A tu coraz trudniej stawać w rozkroku.
okropny
Lu 16, 2014 @ 17:18:34
Przy takim nastawieniu i motywacji do zmian wskazany jest tylko loch.
W nim wszyscy chudną i usilnie pragną wydostać się stamtąd.
Bo, cóż innego może pomóc ? Nawet straszenie robalami nie działa.
Ewentualnie można by spróbować Cię zakochać, ale to też nic pewnego.
Zresztą, kto chciałby tak silnie zrezygnowaną sierotę ?
.
Lu 16, 2014 @ 17:33:29
Tylko proszę nie loch. I bez robali i bez dźgania szpilką.
Przecież jest poprawa. Inaczej nie da się między tak pozytywnymi i radosnymi.
To zaraźliwe. Jeszcze trochę i wstąpię na drogę skazanej na sukces.
okropny
Lu 16, 2014 @ 17:37:16
Poprawa na wadze ?
Trzymaj się peletonu i grupy wsparcia. Bez zmian niczego nie zmienisz !
A WiosnA nadciąga, więc nie przegap kolejnej szansy. I daj sobię tę szansę.
bazylka
Lu 16, 2014 @ 20:42:15
Uważaj Lisie, bo jeszcze na wiosnę zakochasz się jak jakiś młodzieniaszek i stracisz kontakt ze światem, tak jak bohater tego skeczu. Chociaż przyznam, że Ty jesteś w lepszej sytuacji niż on.
okropny
Lu 16, 2014 @ 22:06:18
W samą porę mnie ostrzegłaś. Zacznę nosić w kieszeni główkę czosnku.
W nim cała moja nadzieja, odstrasza także strzygi i wampiry.
bazylka
Lu 16, 2014 @ 22:22:24
Myślisz, że nawet strzygi i wampiry by się na Ciebie rzuciły?
Muszę Cię ostrzegać, bo zapomnieć się łatwo, a widzę, że hormony (lub inne badziewie) Cię rozsadzają.
okropny
Lu 16, 2014 @ 22:44:55
Zapomniałaś o pchłach i komarach.
.
Lu 16, 2014 @ 22:33:27
Co to za wnioski przed snem ?
W klimakterium chyba wchodzicie. Co za zmienność nastrojów.
Raz zachęcanie, a następnym razem zniechęcanie.
Raz namawianie do decyzji, a za chwilę ‚w porę mnie ostrzegłaś’.
A gdzie ta radość i wiara ? Miłości nie dotyczy ?
okropny
Lu 16, 2014 @ 22:58:11
Ja zachęcam wszystkich, ale… czosnek będę nosił. Profilaktycznie.
Zakochanej we mnie nie powinien przeszkadzać i będę wiedział, czy to uczucie jest naprawdę szczere 🙂
.
Lu 16, 2014 @ 23:45:30
Czosnek będzie przeszkadzał każdej, więc nie masz szans na miłość.
Ale ‚zakochana we mnie’ jak to miło brzmi, prawda ?
Muszę rano wstać, a Wy mi tu głowę zawracacie. Jakieś tęsknoty, oczekiwania, niepewność, drżenie serca, wiosna nadchodzi.
Kochać czy nie kochać, oto jest pytanie.
Powściągliwym być czy poddać się motylkom ?
Spokojnej nocy.
okropny
Lu 17, 2014 @ 00:14:36
W kieszeni też ?
A co to za uczucie, które jest słabsze od czosnku ? Do kitu z takim !
Gdyby Romeo go nosił, to Julia nadal by go teges. Niewątpliwie.
Tylko współczesnym to przeszkadza, właściwie już niemal wszystko.
Brzmi nieźle, ale bardzo… nieprawdopodobnie.
Szafot też brzmi ładnie, niemal jak szafa. Ale czy trzeba wkładać tam głowę ?
Śpij szybko, bo już północ wybiła.
bazylka
Lu 16, 2014 @ 22:46:53
Przecież wiesz, że ja jestem w tEm temacie powściągliwa, a jak kogoś tak ciągnie do tego, to może albo sam siebie skrzywdzić, albo kogoś skrzywdzić. Ja namawiam do rozsądku. Chyba wiosna mi jeszcze do głowy nie uderzyła,
okropny
Lu 16, 2014 @ 23:20:53
Uderzy, uderzy, a im później tym mocniej. I skrzywdzi bardziej.
bazylka
Lu 17, 2014 @ 19:19:55
W zeszłym roku nie uderzyła, to w tym roku też nie. Dlaczego miałoby być inaczej? Ale Lisie, widzę, że Ty jesteś prawie pewny, że Cię miłość dopadnie.
Daj Ci Panie Boże.
okropny
Lu 17, 2014 @ 22:41:56
Im dłużej nie uderzała, tym bardziej skumulowała zator lodowy, a więc skutki będą dotkliwsze. Oby tylko przeważały te pozytywne.
Tak jakoś wyczuwam TO w kościach, dlatego dla pewności zakupiłem dwie główki czosnku polskiego. A jeśli będzie od nich silniejsza, to może poddam się ?
Oczywiście po dłuższej walce na argumenty *) Chociaż powiadają, że podobno nie warto z nią walczyć i nie sposób wygrać.
Dzięki, choć niezbadane są wyroki Niebios.
.
Lu 17, 2014 @ 20:15:23
Oj, niedobrze już z nami, jeśli na słowa ‚miłość, bycie z kimś’ mamy takie skojarzenia jak ‚krzywda, cierpienie, nieufność’. I to w pierwszej kolejności.
I wiosna nie pomoże.
I może już nigdy nie uderzy ?
bazylka
Lu 17, 2014 @ 20:37:01
Ja miałam na myśli, że jeśli zbyt łatwo poddajemy się uniesieniom pod wpływem wiosny i hormonów, to nasze uczucia mogą być złudzeniem i wtedy łatwo skrzywdzić drugą osobę. W którymś momencie budzimy się z tego amoku i nie wiemy skąd się wzięliśmy w tym właśnie miejscu. Mimo uroczych uniesień trzeba mieć trochę rozsądku w tym wszystkim.
.
Lu 17, 2014 @ 21:06:52
Oczywiście, że rozsądek to rzecz istotna ale porywy to są porywy. I gdyby rozsądkiem się w tym momencie kierować to w ogóle by ich nie było. Czyjeś spojrzenie, które może zelektryzować, czyjś uśmiech, czyjś głos. W tym momencie rozsądek jeszcze nie występuje.
Ciekawe jaki głos ma Lisio- Marzyciel.
Te uderzenia i porywy na wiosnę to raczej bardziej charakterystyczne dla mężczyzn. A ci z rozsądkiem są raczej na bakier. Coraz więcej ciała odsłanianego i to przede wszystkim kusi.
Mnie nigdy nie porywało ze względu na porę roku. Bo prawdziwe uderzenie może nastąpić bez względu na temperaturę. I tak się ciepło robi, nawet gdy jest np. zima.
okropny
Lu 17, 2014 @ 23:13:31
Gratuluję znajomości natury facetów. I to nie po raz pierwszy.
U mężczyzn jest całkiem odwrotnie ! Owszem, są wzrokowcami, podobie jak większość kobiet, bo zawsze najpierw widzimy kogoś, a dopiero potem słyszymy i rozmawiamy. Każdy ma też inne początkowe kryteria doboru i oceny partner-ki/-a. Co nie znaczy, że ich nie zmieni pod wpływem celnego trafienia..
Mężczyźni nie zachowują się jak nastolatkowie podczas burzy hormonów. Potrafią i lubią długo flirtować, wytrwale uwodzić, ‚gonić króliczka’, a nawet bawić się jak ‚kot myszką’. To, oprócz uroku oraz finezji zachowań i sytuacji, także stopniowanie doznań, próba wytrwałości i potwierdzenie trwałego zainteresowania, a także sprawdzenia siły przyciągania lub potwierdzenia jej braku po ‚drugim spojrzeniu’.
To również okazja do poznania wielu innych cech charakteru osoby, którą żywo jesteśmy zainteresowani. Zbyt łatwa i szybka zdobycz nie zadowala prawdziwego i wytrawnego myśliwego. A gdy już zwierzyna zaczyna gonić lub ponaglać ‚dają dyla’. W obu przypadkach zwierzyna też bywa zniesmaczona i rozczarowana. Wspominałem już o tym, a także że im dłużej tym lepiej, dla obu stron.
Ktoś, kto nie odróżnia mężczyzny od faceta, nie rozumie i nie stosuje tych prostych reguł gry oraz upraszcza relacje do poziomu zachowań instynktownych, nie docenia konieczności zachowań finezyjnych, na luzie, z elementarnymi cechami romantyzmu… popełnia podstawowe, fatalne i nieodwracalne błędy. I nie powinien spodziewać się żadnych pozytywnych efektów, a raczej samych rozczarowań lub porażek. Które w efekcie prowadzą do zamknięcia się w ‚pancernej skorupie’ i zaniechania dalszych prób.
Jasne, przecież to najpierw mężczyźni zakładają krótkie spódniczki i wydekoltowane, półprzezroczyste bluzki…, a kobiety nawet latem chodzą w długich spodniach i bluzkach zapinanych pod szyją i z długim rękawem, w kolorze szarym lub czarnym.
Te uderzenia i porywy na wiosnę są charakterystyczne dla kobiet. To czysta prowokacja otoczenia, raczej nie wynikająca z popędu spowodowanego wiosną, lecz z chęci dorównania rówieśniczkom, publicznego potwierdzenia.własnej atrakcyjności, pochwalenia się kreacjami… i na złość koleżankom. Przez mężczyzn odbierana jako wizualna, jasno czytelna zachęta i przyzwolenie do nawiązania znajomości, a docelowo podrywu z mozliwością uwiedzenia.
Masz rację z tym, że „palma może odbić” o każdej porze roku, w różnych okolicznościach i przy każdej temperaturze. I faktycznie zbyt wiele rozsądku potrafi tylko przeszkodzić, zniechęcić, zepsuć, osłabić… możliwe przeżycia. A na pewno odebrać wiele uroku i satysfakcji.
Prawidłowość ogólna jest taka, że… w sprawach sercowych im głupsz-a/-y, tym ma większe efekty, co wcale nie znaczy, że lepsze jakościowo. Za to zbyt mądrzy, rozsądni, ostrożni… nie mają ich zbyt wiele, a raczej wcale.
bazylka
Lu 17, 2014 @ 21:16:47
A ja, mimo że jestem podatna na uczucia, chyba nigdy nie zostałam tak trafiona, żeby mnie od razu porwało. A im starsza jestem, tym trudniej o takie porywy. Sympatię lub antypatię mogę poczuć przy pierwszym spotkaniu i zaczyna kiełkować chęć dalszych spotkań. Jednak to nie jest tak, że to są porywy czy porażenie.
.
Lu 17, 2014 @ 21:42:16
Mnie obce są porywy na widok kogoś.Tak jak to bywa u facetów. Oczywiście, niejeden mi się podoba z wyglądu, ale nigdy nie skusiłoby mnie do dalszych czynów na skutek tego. I to zawsze było dla mnie zastanawiające, że faceci tak potrafią.
Jesteśmy inne, nawet jak nas porywa to raczej już do kogoś choć trochę znanego i na pewno nie na skutek jego powierzchowności.
okropny
Lu 17, 2014 @ 23:41:34
I ciesz się z tego, bo masz być po(de)rwana, a nie być po(d)rywaczką.
A jeśli któryś faktycznie spodoba się, to obdarz go seksownym uśmiechem, by dowiedział się o tym. Będzie mu miło i może zostanie Twoim po(d)rywaczem. A im bardziej mu to utrudnisz, tym skutek ostateczny będzie pewniejszy i trwalszy.
bazylka
Lu 17, 2014 @ 21:53:34
Z tymi porywami serca u facetów to też bywa różnie. Myślę, że nie są oni tacy skorzy do uczuć. Do działań owszem, gdy są w naglącej potrzebie i „wygłodniali”. Nie utożsamiałabym tego jednak z uczuciami.
okropny
Lu 17, 2014 @ 23:55:55
Zapomnij o facetach i własnych opiniach o nich. Sugeruję… format c:\
Natomiast spróbuj spotkać i poznać mężczyznę. A wtedy, jeśli go jakoś oczarujesz, być może zostaniesz porwana, trafiona, zatopiona, niejedno Ci wykiełkuje, zapewne ‚palma odbije’, a w sumie to oszalejesz.
I dopiero wtedy przyznasz, że warto było. I, że szkoda straconych lat na facetów.
Mężczyźni wyczuwają i omijają negatywnie nastawione kobiety, zwłaszcza feministki, wieloletnie singielki, stare panny… poturbowane nieodwracalnie.
bazylka
Lu 18, 2014 @ 19:21:44
Ależ ja odróżniam mężczyznę od faceta. Tylko gdzie tego mężczyznę można spotkać, skoro dookoła nas facet faceta facetem pogania, a mężczyzny brakuje nawet na lekarstwo? Najlepiej się nimi nie przejmować i żyć swoim, całkiem niezłym życiem, zamiast się zastanawiać: Och, a może za bardzo jestem poturbowana!? albo: Och, a może za bardzo jestem za równouprawnieniem kobiet!? Och i co teraz będzie!?
okropny
Lu 18, 2014 @ 21:14:10
Skoro odróżniasz, to dlaczego ciąglę piszesz o facetach ?
Nikt nie zna Cię aż tak dobrze, musisz na te pytania sama sobie odpowiedzieć i wybrać odpowiednie wartości. Od poprawnych odpowiedzi i decyzji zależy dalszy Twój żywot. Więc lepiej nie cwancykuj.
.
Lu 17, 2014 @ 22:01:51
No tak. Kochać dla mężczyzny, a kochać dla kobiety, to często coś zupełnie innego.
Szczególnie na wiosnę 🙂
Dobrej nocy.
bazylka
Lu 17, 2014 @ 22:10:32
Dobranoc. Też idę spać, bo mam rano pobudkę.
okropny
Lu 17, 2014 @ 22:55:43
I tak oto, po dłuższym narzekaniu na samców, panie zdjęły kapcie i już o g. 22 udały się same do pościeli, by śnić o… mułłości i wstrętnych samcach.
A WiosnA robiła ‚puk-puk’ i Księżyc świecił jak głupi.
Robale w jelitach też nie próżnowały, gryzły i rozmnażały się jak szalone.
bazylka
Lu 18, 2014 @ 19:25:26
A jak przyjemnie się spało w tej pościeli i wcale nie śniłam ani o miłości, ani o wstrętnych samcach, dlatego dobrze się wyspałam. A wiosna dzisiaj była przepiękna, słoneczna i ciepła i nie zraziła się tym, że spałam w nocy. A do Ciebie Lisie przyszła w nocy? I co Ci przyniosła?
okropny
Lu 18, 2014 @ 21:16:11
Późno zasnąłem i wcześnie wstałem. Więc nie miała szans.
bazylka
Lu 18, 2014 @ 21:27:48
A gdzież to się szlajasz ( 🙂 ) całymi wieczorami, ze Cię nie ma w Kurniku? Lądujesz dopiero o 22 jak normalni ludzie chodzą spać.
okropny
Lu 18, 2014 @ 21:31:38
Polowałem nieco.
bazylka
Lu 18, 2014 @ 21:43:26
No i jak tam? Z sukcesami?
okropny
Lu 18, 2014 @ 22:10:35
Dlaczego w liczbie mnogiej ?
Skromny jestem i wystarczy mi jeden sukces… co wieczór *)
bazylka
Lu 18, 2014 @ 22:21:01
Humor dopisuje, więc pewnie się udało. Na wiosnę ptactwo wychodzi rozprostować piórka, więc łatwiej zdobyć ofiarę. Ale coś szybko się uwinąłeś. Ja tam bym do rana nie wypuściła 🙂
okropny
Lu 18, 2014 @ 22:30:33
Rano to już z ptactwa tylko kosteczki zostają, pióra, dziób i kuperek.
I co byś do rana robiła ? Podaj jakieś przykłady.
bazylka
Lu 18, 2014 @ 22:51:55
Ach! Wykorzystałabym maksymalnie! Ale dzisiaj, niestety, nie mam kogo wykorzystać, więc idę się przytulić do kota i spaaaćććć….
A Ty pewnie na noc taki objedzony po tej wieczornej konsumpcji, że znowu pójdziesz późno spać i wcześnie wstaniesz. Wykończysz się takim trybem życia.
okropny
Lu 19, 2014 @ 09:06:07
Wykorzystujesz kota. Zadowolony chociaż ? Mruczy czy jęczy ?
Do późna dręczę i męczę, a ogryzam dopiero nad ranem.
Mam takie wczesne śniadanie i dlatego wstaję wcześnie.
bazylka
Lu 19, 2014 @ 15:22:16
Oczywiście, że kotek jest zadowolony. On nie może beze mnie żyć. Układa się obok mnie albo w nogach i mruczy. Jęczą, to chyba Twoje ofiary!
Czy ja powinnam te morderstwa i tortury gdzieś zgłosić?
okropny
Lu 20, 2014 @ 10:42:46
Każdy mruczałby, gdybyś głaskała po ogonie *) A niektórzy to nawet jęczeliby.
Jeszcze nie zgłosiłaś podejrzenia o dręczeniu drobiu i możliwości popełnienia tortur i mordu ? Zgodnie z prawem jesteś również odpowiedzialna za współudział. Koniecznie powiadom też Zielonych, może wejdą na drzewa ?