Halo, halo! Czy jest tu kto?

Wszyscy zapracowani, Kurnik leży odłogiem, nie ma kto pisać, nie ma kto czytać. Ale trzeba to zmienić!

Rok szkolny się skończył i trzeba chociaż trochę zacząć działać na koncie blogu.

Jak minęło moje ostatnie 10 miesięcy? Raczej pracowicie i pod hasłem „brak czasu”. Dokończyłam kształcić ostatni rocznik gimnazjum i jestem nawet  zadowolona, że wróciłam do pracy z taką fajną młodzieżą. W moim życiu miałam różnych uczniów: i zdolnych, i zwykłych przeciętnych, i leniwych, i takich, którzy zostali przestępcami, a i w szkole dawali czadu. Ten ostatni rocznik dał mi jednak wiele satysfakcji. Sympatyczni, pracowici uczniowie, umiejący wiele, no i do tego sporo uczniów zdolnych. Bardzo dobrze mi się z nimi pracowało i uzyskaliśmy niezły wynik z egzaminu. Sympatia była chyba wzajemna, bo na koniec roku szkolnego obdarowali mnie szarfą „Najlepszy nauczyciel roku 2018/2019” i świecącą koroną  🙂  oraz owacją na stojąco. Takie chwile nie zdarzają się zbyt często, gdy uczniowie sami z siebie okazują  dowody sympatii. Byłam bardzo wzruszona i dumna.

Było to miłe zwłaszcza po tym, jak w kwietniu nauczyciele zostali zrównani z ziemią zarówno przez rząd, jak i przez tych, co to uważają, że nie trzeba się uczyć lub pracować, żeby pieniądze im się należały.

Mój bilans zysków i strat przez ten rok wyszedł jednak zdecydowanie na plus, i w sensie emocjonalnym, i w sensie materialnym.

Co będzie w przyszłym roku szkolnym, jeszcze nie wiem. Mam kilka propozycji, ale jeszcze nie podjęłam decyzji. Zostawiam to losowi.

Teraz wakacje, czas podróży i spotkań z rodziną, z przyjaciółmi i znajomymi. Ciekawsze momenty na pewno uwiecznię na stronach blogu.

Zatem zachęcam do czytania  🙂

Lato, lato, lato czeka…