„To nie jest planeta dla kur, kaczek, gęsi i indyków. To nie jest planeta dla świń, krów czy owiec. Dla pszczół też nie. Ani kucyków lądowych. Ani krewetek. Ani kóz. To w ogóle jest planeta, która coraz bardziej nie jest dla innych niż człowiek gatunków.”
„Ile zła stoi za schabowym? Ile cierpienia za zdrowotnym tranem? Ile połamanych nóg i uciętych dziobów zawierają McNuggets? Ile bólu wchłonął ulubiony ser? A jaja? A chleb?”
„W XX wieku udowodniono to, co ludzie wcześniej przeczuwali – że zwierzęta odczuwają cierpienie, że się bawią, że się przywiązują, że zawierają związki monogamiczne, a także zdradzają i oszukują. Gdy ruszyła fala badań, trzeba było przyjąć do wiadomości, że nawet takie ryby, złą prasę mające, zimne i głupie, których najwybitniejsza zdolność polega na nietonięciu, też wiele potrafią. Budują gniazda, współpracują przy polowaniu, znają pojęcie prestiżu, dzielą się informacjami. Nie da się tej rosnącej z każdym rokiem wiedzy zignorować. Czy w interfejsie człowiek – zwierzęta dałoby się wprowadzić inną interakcję niż zabijanie?”
To kilka cytatów z materiału, który chciałabym Wam przytoczyć.
Ostatnio Lis umieścił kilka wpisów na temat jedzenia mięsa i przetworów mlecznych.
Rozważania dotyczyły zdrowia.
Chciałabym dołożyć wpis dotyczący nie tylko zdrowego odżywiania, ale również świadomego i przyzwoitego odżywiania. Wiem, że moje odżywianie pozostawia jeszcze wiele do życzenia, ale staram się. Może po przeczytaniu tego artykułu też będziecie podchodzić do jedzenia z większą rozwagą.
Zapraszam: Jak jeść uczciwie?
okropny
Lip 24, 2013 @ 12:47:50
O mordowaniu lisów na futra, kołnierze i czapy dla strojnisiek, to oczywiście ani słowa.
bazylka
Lip 24, 2013 @ 13:13:34
To na szczęście już wyszło z mody, ale niestety, dalej morduje się zwierzęta na wyrabianie przedmiotów codziennego użytku i inne takie duperele. Ludzie po prostu nie zastanawiają się nad tym, w jaki sposób dana rzecz powstała. Sama jeszcze niedawno nie miałam tej świadomości.
okropny
Lip 24, 2013 @ 21:27:24
W takim razie… jak żyć, Bazylko, jak żyć ?
I co jeść, by np. nie słyszeć płaczu chrupanej marchewki ?
bazylka
Lip 24, 2013 @ 22:03:00
Bez przesady. Warzywa i owoce spokojnie możemy jeść. Resztę każdy musi rozstrzygnąć we własnym sumieniu. Czasem trzeba wybrać mniejsze zło.
Gdy nie ma co jeść, to je się wszystko, co się nadaje do jedzenia. Mam kolegę misjonarza, który na misjach jadł psy, koty, węże i termity. Ja sobie tego nie wyobrażam. Teraz jednak nie wyobrażam sobie również jedzenia wszystkich ssaków i ptaków. Ale jem ryby, a to też zwierzęta. Najtrudniej odstawić jedzenie mięsa.To tak jakbyśmy byli uzależnieni. Przetworów mlecznych też nie umiem odstawić, chociaż wiem, że nie są najzdrowsze i są uzyskiwane kosztem cierpienia zwierząt.
Jak żyć? Wychodzi na to, że krótko. Ale kto by tak chciał?