… nalewka – lek na wszelkie dolegliwości.
Nalewki kojarzą się zwykle z wizytą u babci lub dziadka. Gdy na popołudniową herbatę wpada do nich rodzina, każdy do domowego ciasta dostaje też kieliszek nalewki. Czy to rozpusta? A może domowe nalewki powinniśmy traktować trochę jak lekarstwo? Czym tak naprawdę są i jak wpływają na nasze zdrowie tłumaczy dietetyk Sandra Nowacka-Jaskólska z Kliniki Invicta w Warszawie.
okropny
List 22, 2012 @ 22:24:49
Nawet, gdy jeszcze nie masz wnucząt, to możesz mieć nalewkę !
Bo, potem to nie zdążysz nawet spróbować.
bazylka
List 22, 2012 @ 22:36:52
Ja przecież mam naleweczki. Już się nimi chwaliłam. Zbliżają się zimowe mrozy, będą na rozgrzewkę.
okropny
List 22, 2012 @ 22:38:46
A czy ktoś napisał, że nie masz ? Tylko, czy masz je w wystarczającej ilości, bo zima może być mroźna i długa.
bazylka
List 22, 2012 @ 22:41:39
Dla mnie wystarczy, przecież wystarczy kieliszeczek na rozgrzewkę. A jeśli będę miała gościa, to chętnie poczęstuję.
okropny
List 23, 2012 @ 14:18:21
Kieliszeczek ??? A może naparsteczek ?
Ale czy wystarczy dla Mr Ampera ?
bazylka
List 23, 2012 @ 14:33:27
Wystarczy, że w Rosji pijane szpaki spadają z drzew. Pijany Amper, to by było za dużo.
A Ty masz naleweczki?
okropny
List 23, 2012 @ 17:34:59
Ale mogłabyś sprawdzić, czy kot po spożyciu też ląduje na czterech ? Może tylko na plecach ?
Na spirytus czeka w butelkach syrop malinowy (w ilości 1,5 L) i w każdej chwili mogę zrobić malinówkę. Mam też resztkę nalewki orzechowej. Czekamy na mrozy i świąteczne jedzonko.
bazylka
List 23, 2012 @ 20:28:04
Ale mieszanka soku i spirytusu, to nie nalewka. Na pewno nie ma tych samych właściwości, chociaż w smaku pewnie tak samo dobra.
A na imprezkę jakie menu przygotowałeś, pieczoną kaczkę czy gęś?
okropny
List 23, 2012 @ 21:12:30
Mieszanina ma rozgrzewać i już.
Właśnie skończyłem kroić sałatkę jarzynową. Sporo pracy mnie kosztowała, ale wyszło pół wiadra. Śledzie już pływają w oleju. Reszta jutro, ale same zakąski. Spotykamy się, by pogadać, pożartować, pośpiewać…
bazylka
List 23, 2012 @ 21:24:47
Póki co jedzonko, które bym mogła jeść. Mniam, mniam. Lubię śledzie w każdej postaci. A co śpiewacie? Czy ktoś gra na gitarze?
okropny
List 23, 2012 @ 21:40:11
Brat stryjeczny jest multi-instrumentalistą. Najczęściej akordeon, ale także… gra gitara !
Wszystkie rybki mają…
Pod bluzeczką dwa jabłuszka…
I rym cym cym, i hop sa sa
.
A teraz idziemy na jednego,
bo teraz będziemy wódzię pić.
A teraz idziemy na drugiego,
bo teraz będziemy wódzię pić.
Bo kto nie pije, ten krótko żyje,
bo kto nie pije, ten smutny zawsze jest,
bo my bez picia nie znamy życia,
bo dziś bez picia nam smutno zawsze jest.
A teraz idziemy na jednego, }
a teraz idziemy wódkę pić, }
a teraz idziemy na jednego, }
a teraz idziemy wódkę pić! } / x 2.
I rym cym cym, i hop sa sa
idziemy do stołów w podskokach,
i tra la la, orkiestra gra,
idziemy pić wódkę do dna!
i oczywiście ‚studzienka’…
bazylka
List 23, 2012 @ 22:31:25
Niezła balanga się szykuje. Żeby tylko nie skończyło się tak, jak w tej piosence:
okropny
List 23, 2012 @ 22:36:30
Nie wiadomo czy skończymy do poniedziałku.
Sałatki nie powinno zabraknąć.
okropny
List 23, 2012 @ 22:49:10
Celiny i Ziutka na tej imprezie nie będzie.
Pamiętaj o godnym zastępstwie, jutro jesteś Szefową.
bazylka
List 23, 2012 @ 23:02:24
No pewnie, że nie. Ziutek w więzieniu, a Celina w grobie. Ale może być inna para, która skończy podobnie. Wystarczy, że przyjdzie Mundek.
okropny
List 23, 2012 @ 23:05:10
Mundek to… ja. I… nie wywołuj lisa z lasu !
bazylka
List 23, 2012 @ 22:43:40
Do poniedziałku nie skończycie, potem parę dni trzeźwienia. Tydzień masz z głowy. Chyba Kurnik zamkniemy na jakiś czas.
okropny
List 23, 2012 @ 22:50:30
Nie kombinuj ! Najpóźniej w niedzielę (po południu) wracam zdrów.
Ucz się śpiewać !
I obowiązkowo…
A przerwach pomiędzy przebojami wszechczasów:
bazylka
List 23, 2012 @ 23:03:37
Dlaczego mam się uczyć śpiewać? Na imprezę mnie nie zaprosiłeś.
okropny
List 23, 2012 @ 23:08:33
Do wczoraj się opierałem, ale mnie przegłosowali. Aż tak lubią moją sałatkę.
A kiedy jest Świętej Barbary ?
bazylka
List 23, 2012 @ 23:21:21
Tylko raz w roku. 4 grudnia. Ale gości będę miała już pierwszego. Prawie na Andrzejki.
okropny
List 23, 2012 @ 23:23:22
Przecież wiem. I podejmiesz ich szpinakiem ?
bazylka
List 23, 2012 @ 23:31:38
Może nie szpinakiem, ale inne dobre rzeczy będą. No, i będą jeszcze ciasta.
okropny
List 23, 2012 @ 23:32:29
Czyżby pieczony Amper ? On taki dobry.
A jakie ciasta ?
watram
List 23, 2012 @ 23:50:35
Dobry wieczór sznownemu Państwu 🙂
Barbórko chyba się kropnę do Ciebie nie proszona na te nalewki i ciasta
bo brzmią wybornie
okropny
List 24, 2012 @ 00:00:41
Dobry wieczór Szanownej Pani. Kupę lat… Pani tu nie było.
bazylka
List 23, 2012 @ 23:41:47
No wiesz! Jak możesz tak o Amperze? A ciasta planuję następujące: ostatni przebój – 3bit, ananasowiec i bajaderka lub ciasto z płatków owsianych z czarną porzeczką – nie mogę się zdecydować. Wszystkie pyszne.
okropny
List 23, 2012 @ 23:52:05
Ananasowiec i bajaderka brzmi… interesująco. Mniam !
watram
List 24, 2012 @ 00:01:48
Chyba trochę przesadziłeś z tym dwugodzinnym spektaklem o tej porze ?
okropny
List 24, 2012 @ 00:06:02
Możesz oglądać albo zatrzymać do jutra. Wybór należy do Ciebie.
Ale nie radzę przerywać 🙂
watram
List 23, 2012 @ 23:53:48
Jutro zostajesz TU sama jak palec (ja nawet nie poczytam), bo też imprezka u mnie (chyba, że późną nocą, jak dam radę) 🙂
okropny
List 24, 2012 @ 00:02:41
Ciekawe, urodzinki czy imieninki ? A może wcześniejsze lanie wosku ?
bazylka
List 24, 2012 @ 00:03:29
No cóż. Ja imprezowałam tydzień temu przez dwa dni na 50-tych urodzinach Celiny, a potem na 51-ych urodzinach mojego brata. W środę znowu imprezka z okazji zaległego Janusza (raczej krótko, bo to środek tygodnia). No to muszę teraz samotnie dyżurować. A na imieninowe ciasta i nalewki zapraszam na 1 grudnia.
okropny
List 24, 2012 @ 00:07:53
Uważaj, bo gęsi łatwo popadają w nałogi. Bezpowrotnie.
watram
List 24, 2012 @ 00:09:56
Ty niezbyt dużo wiesz o gęsiach 🙂
okropny
List 24, 2012 @ 00:17:54
Są zbyt skomplikowane. Więc nie rozgryzam ich, a raczej…
Podobnie jak i kaczuszki.
watram
List 24, 2012 @ 00:08:58
A co byś powiedziała gdybym na prawdę się pojawiła?
bazylka
List 24, 2012 @ 00:12:40
Jak najbardziej zapraszam.
bazylka
List 24, 2012 @ 00:11:04
Ty się lepiej martw o swoją czterodniówkę. A w nałogi to popadają ostatnio szpaki od jedzenia jarzębiny czerwonej.
watram
List 24, 2012 @ 00:14:01
No właśnie! Ty masz tylko pojęcie o brytfance, majeranku i przypieczonej skórce, a gęsi (i kaczki) posiadają bogate wnętrze duchowe, o którym lisy nie mają zielongo pojęcia :0
okropny
List 24, 2012 @ 00:22:18
O nie !!! Skórkę i wnętrze oddaję znajomemu krukowi, a duszę diabłu.
Interesują mnie wyłącznie piersi i ewentualnie kuperek.
Oczywiście… jeśli interesująco się kręci i wierci 🙂
Nie znasz się absolutnie na lisach !
watram
List 24, 2012 @ 00:22:39
Te błędy literowe spowodowane są czerwonym winem zapewne, albo tym, że za rzadko do Was piszę 🙂
okropny
List 24, 2012 @ 00:25:20
Pij powoli, to może jeszcze cUś napiszesz ? 🙂
watram
List 24, 2012 @ 00:24:47
Jeszcze kruka zapraszasz do kompanii ??! Był już kojot i wilk, co z tobą??? Nie dajesz rady?
okropny
List 24, 2012 @ 00:29:52
Twarde sztuki jesteście. Całe szczęście, że nikt więcej tu nie popisuje 🙂
Był tu wilk ? Może ten od radzieckiego Zająca ?
watram
List 24, 2012 @ 00:31:48
Całe szczęście? Przecież chciałeś, żeby tu tłumy były…
okropny
List 24, 2012 @ 00:36:58
Ale nigdy nie chciałem, żeby wszyscy atakowali jednego lisa.
Komentarze powinny korespondować z tematyką wpisów !
watram
List 24, 2012 @ 00:48:28
Jasne, zawsze chciałeś, żeby wszyscy podziwiali Lisa, zachwycali się jego mądrością, erudycją i elokwencją. Nie jesteś odosobniomym przypadkem, każdy tak chce 🙂
okropny
List 24, 2012 @ 00:55:04
Tu każdy/-a ma równe szanse ! Ale trzeba dużo pisać, a nie tylko czytać !
Chętnię zamienię się rolami. Mogę być gąsiorem lub kaczorem.
Ale kto weźmie odpowiedzialność za Kurnik ?
A miało być o nalewkach 😦
watram
List 24, 2012 @ 01:07:36
Oj Lisie, nie rozśmieszaj mnie. Równe szanse? Pod warunkiem, ze ty jesteś górą 🙂
Moje pieczyste na jutro już jest gotowe, zatem mogę iść spać. Do usłyszenia… kiedyś… pa…zaglądam TU, więc się odezwę…
okropny
List 24, 2012 @ 11:48:47
No cóż, nie moja wina, tak urocze są tylko Skorpiony…
Mogę być na dole, nie ma sprawy. Ale kokarda… obowiązkowa !
Rozumiem, że upiekłaś lisa dla psa. A jego futro już w szafie.
bazylka
List 24, 2012 @ 00:24:21
I tak marząc o całowaniu się pod czerwoną jarzębiną, pójdę spać. Wy jesteście takie Nocne Marki, a ja już i tak dłużej dzisiaj posiedziałam.
Kaczuszko, skontaktuję się z Tobą na FB.
okropny
List 24, 2012 @ 00:39:13
Pozdrawiamy radzieckie szpaki i… uciekajcie stamtąd jak najszybciej !
watram
List 24, 2012 @ 00:25:39
OK Bazylko, czekam 🙂