Jedz marchew !
Marchew znana była już w starożytności, jednak jej smak znacznie różnił się od tego, jaki teraz znamy i lubimy. Dopiero w szesnastym wieku, gdy wyhodowano odmianę o słodkim smaku i jędrnym korzeniu marchew na stałe zagościła w kuchni.
Jest ona bardzo tania i łatwo dostępna – można ją kupić przez cały rok. Składnikom odżywczym zawartym w marchwi zawdzięczamy jędrne ciało, piękną, śniadą cerę oraz zdrowe, mocne włosy i paznokcie.
Właściwie sporządzona dieta powinna dostarczać odpowiednią ilość minerałów – dostosowaną do indywidualnych potrzeb. Jest to niezbędne do wytwarzania energii, czy właściwego przebiegu procesów fizjologicznych. Jeśli chcemy zmniejszyć kaloryczność naszych posiłków, do jadłospisu powinniśmy włączyć właśnie marchew.
.
Wszystko się może zdarzyć…!
okropny
Sty 28, 2014 @ 15:34:38
Tak wiele już wydarzyło się, także sporo podczas naszego życia i wiele jeszcze zdarzy się. Sądząc po tempie przemian politycznych, gospodarczych i społecznych być może wkrótce będziemy świadkami następnych ważnych i przełomowych wydarzeń.
A, że nie ma przypadków tylko są znaki, namawiam do uważnego wysłuchania wykładu n/t scenariusza rozbiorowego, wygłoszonego przez Stanisława Michałkiewicza.
Im więcej marchewki już zjedliśmy, tym więcej i lepiej zrozumiemy w jakim świecie żyjemy oraz zauważymy jak wszystkie ‚puzzle’ układają się w spójną całość.
Jednostkom „zoperowanym” życzę, by przemyślały swoje postępowanie i zawróciły z drogi prowadzącej na manowce.
hau-hau
Sty 31, 2014 @ 22:09:38
Lisie, żyjesz ?
Zmieniłam avatar, żeby Cię nie zmylał. 🙂
Myślałam, że zmieni się od dzisiaj, a zmieniło się wszędzie i przedtem.
Choruję, cały tydzień chodziłam taka przeziębiona do tej pracy, że teraz jest już źle.
okropny
Sty 31, 2014 @ 23:17:05
Żyję i nawet zatęskniłem… nieco.
Avatar jest związany z nazwą, więc uaktualnił się wszędzie.
Foczka też jest miła, tylko jakaś-takaś mało żywa. I w dodatku chyba nieletnia. Przeziębiona czy co ? A może też już dogorywa ?
Diuna jednak ma ładniejsze oczęta i bardziej zbójecką minę. Mam nadzieję, że jeszcze nie zaziębiłaś jej ? Trzymaj się od niej z daleka, bo możesz ją zarazić, a jest jeszcze młodziutka.
Szkoda mi Cię niesłychanie, ale tak bywa, gdy ktoś nie nosi ciepłych ubrań, a zwłaszcza niewymownych od kolan po szyję. O braku skarpet, rękawiczek, szalika i czapki nie wspomnę.
Widzę, że nie jest dobrze, bo ten komentarz jest taki niezwykle krótki, niemal jak ostatnie tchnienie albo ostatnia wola. Być może już potrzebny jest ksiądz z olejkami ? 😦
Spróbuj pić herbatę z sokiem malinowym i koniecznie leż w łóżku. Skoro nie lubisz z piesem to chociaż z… termoforem lub butelkami z ciepłą wodą. Przydałyby się bańki, pewnie znasz kogoś, kto je potrafi postawić. Oczywiście pijesz mleko z masełkiem i miodem ? Sypianie w wełnianych skarpetach też przywraca zdrowie.
Współczuję z całych sił i życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
Dasz radę ! Nie masz zresztą alternatywy.
Jeśli nie będzie poprawy, to jako wolontariusz Błękitnego Patrolu będę zmuszony zgłosić Cię do helskiej Stacji Morskiej. A może nawet osobiście podjąć akcję ratunkową ? Czego Ci nie życzę.
PS. Nawet nie myśl o ‚odwaleniu kity’, bo nie będę miał z kim czatować !
Muszę też przyznać, że nawet Cię polubiłem.
Cmok-cmok, na rozgrzewkę.
hau-hau
Lu 01, 2014 @ 11:26:22
Nie będę czarować ładnymi oczętami pieska, bo jeszcze ktoś pomyśli, że mam takie w rzeczywistości i złudnie się w nich zakocha. Wiesz, że ja lubię szczerze. Rozczarowania nikomu nie życzę. Widzisz, nawet Ty (trochę, nieco, czasami) polubiłeś znaczek.
A, że foczka młoda, no, pozwolę sobie na taką drobną nieścisłość, stare foki wyglądają jednak zupełnie niezachęcająco.
Zamknięte oczy ? Tak jest bezpieczniej. Zawsze spoglądam najpierw na to, co napisałeś półprzymkniętymi. Żeby mnie zbyt gwałtownie nie poraziło.
Ubieram się dosyć ciepło, oprócz ciepłych majtek, do tego to mnie nie zmusisz. Nie pomógł miód, czosnek ani nawet aspiryna, zbyt ostra infekcja, musiałam sięgnąć po antybiotyk, który biorę od wczoraj. W tej pracy, przebywam w domu gdzie jest popsute ogrzewanie, temperatura średnio 12 stopni i powiew bo stare, nieszczelne okna. I to pewnie jest głównym powodem aż takiego przeziębienia. Aż mi się nie chce tam wracać od poniedziałku.
Tak się głupio w tym życiu urządziłam, że nie mam nikogo, nawet żeby postawił bańki. Zresztą, chyba nigdy nie miałam stawianych, może w dzieciństwie, nie pamiętam, nie wiem jaki to efekt powoduje. Może przydałoby się, bo mało płuc nie wypluję, taki kaszel. Ale po antybiotyku powinno przejść.
Diuna ma się dobrze, choć już szybko ciągnie do domu ze spacerów, bo łapki za bardzo marzną. Teraz w lutym kończy rok, pozdrowię ją od Ciebie na urodziny.
Wybacz, że ja nie o marchwi ani muzułmanach. Ale gdybyś mi na to nie pozwolił, to byłabym jeszcze bardziej chora.
Ale marchewkę zrobię dzisiaj do obiadu.
Buziaki, przyjmij, na taką odległość nie zarazisz się. 🙂
okropny
Lu 01, 2014 @ 12:42:27
Foczusiu, chyba mogę tak zwracać się ?
A jakie właściwie masz oczęta i włosięta ? To chyba nie jest tajemnica.
Foczka… brzmi zachęcająco. Tak niektóre rekiny określają ciałka warte zachodu. A śpiąca foczka, to niemal jak… Śpiąca Królewna.
Tylko te wąsy są za bardzo… gender 😦
Ale już wiem, że w środku siedzi kotka. I ona mnie zaczyna interesować.
Mniam.
Czasem dziwię się, że nadal czytasz 🙂
Ja mam odwrotnie, zanim cUś napiszę zamykam oczy i już wiem, co mam pisnąć. I też czasami boję się tego czytać.
Chodząc bez majtek zaziębisz swój skarb największy i… trzeba będzie nosić pampersy. Nawet latem i pod bikini. Bo, nawet gdybyś bardzo chciała, to nie utrzymasz zawartości pęcherza. Wybór należy do Ciebie, więc nie naciskam i nie straszę. Tylko proszę o uruchomienie wyobraźni.
Wykuruj się, idzie ocieplenie i masz szansę jeszcze pożyć. Ale nadal będą śliskie chodniki, będziesz mogła wywinąć orła i wylądować w futerale z gipsu.
Więc jednak warto stale nosić grube majty, by… nie poobcierać tego i owego.
No, chyba, że masz buty z rakami.
Mnie zawsze bańki pomagały, a stawiała je moja Babcia.
Bańki powodują miejscowe przekrwienie skóry na plecach i wyzwalają mechanizmy obronne organizmu. Powstaje kilkanaście ciemniejszych kółek, im ciemniejsze tym większe było zaziębienie. Plecy naciera się olejkiem kamforowym i trzeba koniecznie leżeć w łóżku. Przeziębienie baniek grozi poważnymi komplikacjami !!!
Rzadko chorowałem, ale silne przeziębienia przytrafiały się zwłaszcza zimą, gdy szalałem na łyżwach. W celu rozgrzania piłem mleko z miodem i masłem, herbatki z sokiem malinowym, to wystarczało. Raz tylko dostałem zastrzyki z penicyliny.
Gdybyś nauczyła się stawiać bańki, wtedy masz szanse zbić majątek. Zwłaszcza wśród ludzi starszych i dzieci, dla których antybiotyki są zabójcze i droższe. Bańki są bardzo skuteczne i absolutnie nie niszczą organizmu, a raczej uodparniają.
To prosta czynność, potrzebna odrobina denaturatu, drucik, wata i olejek kamforowy. Dla małych dzieci są specjalne, mniejsze bańki.
Obecnie kuruję się cebulą smażoną na oleju, bo baniek sam sobie nie potrafię. Nie sięgam. Cebulka zawsze mi pomaga na zaziębienia, gdy je wyczuwam to zaraz napada mnie okropna ochota na smażoną cebulę. Odkaża też układ moczowy. Polecam.
Najwidoczniej nie chcesz albo nie potrafisz dobrać sobie partnera.
We dwoje raźniej jest też chorować, a dni spędzone razem w pościeli też potrafią nieźle rozgrzać i należą do niezapomnianych wrażeń. Czasem zamiast termoforu potrzebny bywa lód.
Ale póki co… gryź korzenie marchewki i marz o mężczyźnie. Też pomaga to wrócić do zdrowia.
Marchew ma dużo witamin, jest sztywna, daje dużo do myślenia i dlatego stawia na nogi nawet największych zdechlaków.
Tak więc DUŻOooooooooo> marchewki ! Oczywiście al’dente i z dodatkiem masełka, by wchłonąć z niej witaminy.
Dopóki nie zauważysz, że uszy zaczynają rosnąć. Wtedy nieco wyhamuj.
Czy planujesz dla Diuny jakiś tort urodzinowy z parówek ?
Z dodatkiem gotowanej marchewki, pieski bardzo ją lubią.
Mogłybyście, przy okazji, świętować także Twoje cudowne ocalenie.
Póki co, koniecznie leż w pościeli i wygrzewaj się, zarazki nie lubią podwyższonej temperatury, a organizm zamiast na ogrzanie kieruje całą energię na walkę z nimi.
Koniecznie skarpety, a na dłonie załóż rękawiczki i trzymaj je na kołdrze 🙂
I tak powinnaś leżeć przynajmniej do poniedziałku, a potem zobaczymy.
PS. Pod lapka podkładaj coś sztywnego, bo na pościeli ‚zagotuje się’ z braku chłodzenia i stracimy kontakt. A wtedy nie będę mógł przekazywać pozytywnej energii uzdrawiającej nie tylko ciało.
A teraz przesyłam czary-mary-hokus-pokus i wzywam Cię: WRACAJ DO ZDROWIA !
hau-hau
Lu 01, 2014 @ 16:03:40
Odwiedzałeś mój profil na naszym ulubionym portalu. Ale nie dostałam oczka, kwiatka, odciśniętych ust czy temu podobnych głupot. Znaczy nie podobam się. I wiesz jak jest. Więc nie mów mniam. Bo takie mniam podrażnia niepotrzebnie zmysły. A szczególnie to podwzgórze.
Nie leżę w łóżku w ciągu dnia, nie umiem, nie lubię, co najwyżej usypiam na godzinkę ale później wstaję. Nikt za mnie nie zrobi niczego w domu a nawet musiałam wyjść z psem. Takie wygrzewanie się. Ale jutro nie ruszam się ani na krok.
Tak, i nie chcę i nie potrafię sobie dobrać partnera. Na pewno Ty wiesz o tym najlepiej więc nad czym tu się zastanawiać. Wyrok zapadł.
Ale jak był, to polegiwałam trochę, nawet w dzień. Ale nie za długo. Bo potem…myjemy rączki i z daleka. 🙂 Więc specyficzny potrzebny, taki co nie lubi zbyt długo polegiwać.
Nie mogę jeść zbyt dużo smażonej cebuli. Na gardło próbowałam soku z cukrem ale to niewiele pomogło. Ale surową do duszenia dodaję często. Lubię taki zestaw duszonych warzyw: papryka, kapusta, cebula i dużo marchewki, i zioła prowansalskie. A marchewkę lubię pokroić w plasterki skośne. 🙂
okropny
Lu 01, 2014 @ 16:30:50
Czasami, by nie zdziczeć, zaglądam tam, aby pooglądać ładniejsze okazy.
Ale któraś Ty, tego nie wiem. Serio, serio.
Nie mam tam aktywacji, więc niczego nikomu nie wysyłam.
To tylko drogowskaz do Kurnika, dla zbłąkanych życiowo kokoszek, gąsek, foczek… i innych samotnych mądrali.
Już pisałem, że dopóki wieka piórnika nie zamkną, wszystko może się zdarzyć.
Prawdopodobnie wymagasz… wartownika.
Jeśli nie poleżysz pod pierzyną, to nie wróżę szybkiego wyzdrowienia.
Niepotrzebnie narażasz się na komplikacje zdrowotne. Pewnie wiesz, że przy antybiotyku nie można przemęczać się, bo serducho kaput ?
Wsadź piesa do wanny i właź do wyrka ! Tak nakazuje rozsądek.
Nie musisz jadać smażonej cebuli codziennie, ale przy przeziębieniu i kataRstrofach pomaga. Ma też wiele witamin i mikroelementów.
Nie sprawdzałem, czy marchewka krojona skośnie daje równie piorunujące efekty, jak ta krojona w kostkę, wzdłuż czy w poprzek.
Ale wczoraj nabyłem 2 kg takowej i przeprowadzę dokładne badania.
Natomiast sprawdziłem, że surowa i pokropiona sokiem z cytryny potrafi zastąpić czekoladę z orzechami. Duże dawki witaminy C wskazane są zimą, a zwłaszcza przy przeziębieniu.
To także skuteczna metoda odwykowa dla palaczy.
okropny
Lu 03, 2014 @ 19:07:12
Sprawdziłem dziś doświadczalnie, inaczej smakuje marchew krojona w poprzek, a zupełnie inaczej w kopytka. Oczywiście z grubej marchwi, krojonej w grube plasterki i ugotowane do pierwszej miękkości, a właściwie niedogotowane z wyczuwalnym twardawym rdzeniem. Bez soli i z odrobiną pieprzu. Należy wrzucać do wrzątku, bo inaczej otrzymamy bulion, a same warzywa będą bez smaku i wartości. Najlepiej gotować je na parze !
Marchew podziabana w drobną kostkę i rozgotowana smakuje okropnie, to już niemal mamałyga. O mrożonej z groszkiem nie wspomnę.
Próbowałem też robić gwiazdki, ale była zbyt krucha i nie udało się. Prawdopodobnie, gdyby nieco podgotować, to byłoby to możliwe.
Można dodać czosnku, ziół typu majeranek, oregano, zioła prowansalskie, bazylia, papryka… odpowiednio do własnego smaku. Z innymi warzywami też smakuje wyśmienicie, np. z burakami, brokułami, brukselką… najlepiej ugotowanymi oddzielnie i podawanymi do smażonych lub pieczonych w mundurkach ziemniaków.
Nie eksperymentowałem z sosami, zasmażkami, galaretkami… to już pozostawiam indywidualnej twórczości i smakom. Majonez też pasuje.
bazylka
Lu 03, 2014 @ 19:32:55
To dlatego taki rudy jesteś od marchwi jedzonej w każdej wersji?
okropny
Lu 03, 2014 @ 20:02:58
Ano, mam ładną cerę, opaloną. Zero zmarszczek i cellulitu. I chudy jestem jak wąż. A jaką mam pupcię gładką, jak u noworodka !
Wiek biologiczny obniżyłem, co najmniej o 20 lat. I mam problem.
Ale nadal polecam.
Sam też chciałbym osiągnąć taki efekt docelowy.
bazylka
Lu 03, 2014 @ 20:20:17
Świetny bobas. Tylko czy potrafiłbyś tak tańczyć? No i musiałbyś poszukać sobie jakąś „mamuśkę” do opieki.
okropny
Lu 03, 2014 @ 20:22:32
Tańczyć potrafię dużo lepiej, a wymiana pampersa to… NO PROBLEM ! Jest wersja na rzepy.
.
Lu 03, 2014 @ 20:27:08
Pupcia to tak na dotyk czy oglądałeś sobie w lusterku ?
W ogóle myślę, że z lusterkiem się nie rozstajesz. Też bym tak robiła gdybym śliczna była.
Bazylko, do czego to podobne żeby mężczyzna tak się pieścił.
Niektórzy to nawet nie wiedzą co to jest cellulit. Z takimi jest lepiej, więcej im się podoba. A taki Lis to prześwietli na wylot.
okropny
Lu 03, 2014 @ 20:34:45
Tylko niechcący musnąłem w kąpieli i z wrażenia o mało nie poślizgnąłem się na żelu. Przez moment miałem wrażenie, że obok jest jakieś dziewczę nieletnie.
Lusterka używam wyłącznie do puszczania ‚zajączków’, sąsiadce z naprzeciwka. Ale myślę, że duże lustro potrafi bardzo zdopingować każdą kobietę.
Każdego można tak oczarować, że zapomni sprawdzić, ale trzeba to potrafić.
Marchewka i płatki owsiane są bardzo smaczne i każd-y/-a ma równe szanse !
To nie szpinak ani tran.
A samo odchudzanie przebiega tak szybko…
bazylka
Lu 03, 2014 @ 20:07:55
Ja też tak chcę!!! Tylko mi zdradź, jaki masz problem, żebym nie zapędziła się za daleko.
okropny
Lu 03, 2014 @ 20:15:30
Objaśnię, gdy zobaczysz pierwsze zmiany, na razie ‚nie bój żaby’. Nie kupuj cukru i słodyczy, a marchew krój jak kopytka, dodawaj dużo ziół i przypraw, gotuj krótko na parze. A potem nóż i widelec w dłonie, i wyobraź sobie, że wcinasz prawdziwe kopytka z sosem.
Nie chcę zniechęcać, a tym bardziej zachęcać zbyt mocno, to chyba jasne.
Bo, mogłoby się okazać, że na tym kontynencie zabrakło marchwi dla mnie.
bazylka
Lu 03, 2014 @ 20:22:28
Nie bądź taki zachłanny na tę marchew i podziel się trochę z bliźnimi.
Ten problem to chyba nie jest taki straszny, skoro nie chcesz mnie przed nim przestrzec. Chyba byś mnie nie wpuszczał w kanał. A może jednak???
okropny
Lu 03, 2014 @ 20:26:02
Dla pewności radzę posadzić własny zagon ekologicznej uprawy.
Ten problem bywa przyjemny albo dokuczliwy.
I zależy wyłącznie od dobrej woli jego/jej właściciel-a/-lki.
Więcej nie mogę zdradzić przed g.23.
.
Lu 03, 2014 @ 20:39:23
Musisz się strasznie męczyć, współczuję.
okropny
Lu 03, 2014 @ 20:42:05
Dlatego dużo… pieprzę.
I z tego powodu jutro muszę uzupełnić zapas białego.
W Kurniku też tracę sporo energii, czasami kładąc się podłączam się do ładowarki.
bazylka
Lu 03, 2014 @ 20:30:12
Z sadzeniem marchwi o tej porze roku jest niewielki problem, nie sądzisz?
Znaczy się mam czekać do 23? I wtedy zdradzisz ten sekret?
okropny
Lu 03, 2014 @ 20:36:32
Kup ziarenka i zacznij hodować flance, w kuwecie Ampera lub doniczkach.
Jakaś mało domyślna jesteś dziś. Obejrzyj powyższy video-clip.
bazylka
Lu 03, 2014 @ 20:43:14
Ja zrozumiałam, że problem dotyczy barabara. Tylko nie wiem, czy masz większe możliwości, czy w ogóle nie możesz.
Nie mogę pozbawić Ampera kuwety.
Szpinak bardzo lubię.
Hau-Hau, już nie raz wypowiadałam się na temat narcyzmu u Lisa, a teraz jak odmłodniał, to już w ogóle wpada w samouwielbienie.
A jak się dzisiaj czujesz?
okropny
Lu 03, 2014 @ 20:46:40
Domyśl się.
Gdybyście miały taką cerę i takie futro, to chodziłybyście jak te pawie. I wybrzydzały, że za niski albo za biedny.
A ja tego nie czynię.
.
Lu 03, 2014 @ 20:48:08
Przeczytałam ostatnio takie motto: „kto naucza ten już nie może”.
Dziękuję, dużo lepiej, antybiotyk podziałał ale i trochę osłabił mnie.
okropny
Lu 03, 2014 @ 20:58:52
Nie jestem nauczycielem, ale jest wśród nas ciało pedagogiczne.
Ciekawe, czy jeszcze może ?
Bo, jeśli może to już nie powinna nauczać.
bazylka
Lu 03, 2014 @ 20:49:42
I tak nas ciągle krytykujesz, że za bardzo wybrzydzamy. Może zrób zdjęcie i nam się pokaż, cobyśmy wiedziały, jakiego ideału mamy szukać.
okropny
Lu 03, 2014 @ 21:00:43
Domagasz się zdjęcia lisa w kurniku ? I pewnie z napisem: WANTED !
Co z Ciebie za gąska, skoro nie wiesz jak wygląda lis ?
bazylka
Lu 03, 2014 @ 21:12:09
No dobra, wygrałeś. Ale nie wiem, jak wygląda lis z gładką, jak niemowlak pupą, opalony, bez cellulitu i zmarszczek. Chętnie bym zobaczyła.
okropny
Lu 03, 2014 @ 21:16:34
Na pewno nie ma gęsiej skórki !
Hmmm…
No wiesz, musiałbym zdjąć futro, odkręcić kitę….
a to nie są tanie sprawy.
Więc raczej uwierz na słowo. Słowo harcerza powinno wystarczyć.
bazylka
Lu 03, 2014 @ 21:27:32
No tak, każdy wykręt jest dobry.
To co jadasz oprócz płatków owsianych i marchewki?
okropny
Lu 03, 2014 @ 21:33:52
Dzień rozpocząłem od owsianki z pestkami słonecznika, bo rodzynki skończyły się, potem były jarzynki do smażonych ziemniaków i barszcz czerwony domowy. Niedawno zjadlem dwa jaja na twardo i przygotowuje się do… owsianki z owocami.
Jutro rano owsianka z pestkami i orzechami, potem margulo, później warzywka z pieczonymi ziemniakami, a wieczorem znów owsianka z orzechami….
Zamierzam rozejrzeć się za jakimś śledziem, by nie zapomnieć smaku. I koniecznie uzupełnić dodatki. Zobaczymy, co upolujemy.
bazylka
Lu 03, 2014 @ 21:45:59
To prawie tak jak ja. Tylko moja owsianka była trochę bogatsza, bo dodaję rodzynki, migdały, żurawinę, cynamon, siemię lniane mielone, tarte jabłko i na to wszystko prażone ziarenka słonecznika, sezamu i dyni. Na obiadek były ziemniaki z buraczkami i surówką z kapusty, kawka na deser ( na stypie). Na kolację, niestety, zjadłam chlebek z kotletem sojowo-pieczarkowym i ogóreczkiem konserwowym.. Ale jakoś nie chudnę.
okropny
Lu 03, 2014 @ 21:50:04
Może za dużo tych słodkich dodatków, albo używasz cukru. Ruszać się też trzeba, naucz Ampera spacerować na sznurku i obiegajcie codziennie Jeziorak. Efekt gwarantowany !
bazylka
Lu 03, 2014 @ 21:56:15
Cukru nie używam, a tych dodatków jest po troszeczkę i wszystkie mają sens, bo mają cenne wartości. Może te kolacje muszę zmienić. No i więcej tej marchewki 😦
okropny
Lu 03, 2014 @ 22:06:05
Częściej i mniejsze porcje, I najpóźniej trzy godziny przed snem.
To podstawa zdrowego odżywiania, bez względu na składniki diety.
.
Lu 03, 2014 @ 21:36:52
Powinieneś wiedzieć, że paniom w średnim wieku chudnie się bardzo ciężko. Metabolizm już inny i w ogóle różne zmiany hormonalne to bardzo utrudniają. Nie mówię o sobie ale znam wiele, którym się nie udawało, mimo wysiłków.
Odchudzały się a waga ani drgnęła. A jak się trochę udało to bardzo szybko powracały do dawnej.
okropny
Lu 03, 2014 @ 21:41:18
Tere-fere ! Hormony nie lubią czekolady i ciast !
Każdy MetaBolizM uwielbia zwłaszcza czekolady z orzechami, nieprawdaż ?
Sernikiem i batonami też nie gardzi.
Spróbuj, a wtedy pogadamy. Bo, teoretycznie to jeszcze nikt nie odchudził się.
Waga prawdę powie, dla pewności można zapytać lustereczka.
Niestety, odchudzanie wymaga… zdecydowanej decyzji !
.
Lu 03, 2014 @ 21:50:45
Nie tere-fere, tylko w niektórych przypadkach tak jest. Przyjmowanie hormonów może bardzo spowolnić metabolizm. Poza tym są też uwarunkowania genetyczne.
Ale oczywiście, masz i rację. Żelazna dyscyplina i będą efekty. Tylko trudno taką sobie narzucić. Trzeba mieć charakter jak Lis.
okropny
Lu 03, 2014 @ 21:59:10
Guzik prawda !
Odstaw wszystko, co zawiera cukier i mąkę pszenną, a efekty ujrzyć na dniach.
Wystarczy biegać za psem, zamiast snuć się jak mgła nadrzeczna.
Zależność jest prosta: albo wyzwalamy endorfiny słodyczami i dźwigamy słoninę & sadło albo wyzwalamy endorfiny w inny sposób *) i pozbywamy się ciężaru na korzyść sprawności, umożliwiającej wyzwalanie jeszcze większej ilości endorfin.
A przede wszystkim nie marudzimy, że nie można, a na pewno nie uda się !
.
Lu 03, 2014 @ 21:58:25
Ja niestety muszę mieć wyraźny przymus, jakiś bat nad sobą czy brak innego wyjścia.
Chyba znowu będę musiała poszukać kandydata co lubi puszyste.
okropny
Lu 03, 2014 @ 22:02:29
Wybierając tak banalne rozwiązania, NIGDY nie będziesz szczęśliwa.
Ale próbować możesz. Sugerowałbym jednak loch.
Bat niepotrzebny, wystarczy nie kupować pewnych rzeczy i więcej ruszać się.
Także dla zdrowia i kondycji.
.
Lu 03, 2014 @ 22:04:46
Aż poszłam się zważyć. 3 kg mniej przez styczeń. Ale u mnie to szybko, w tą ale i w drugą stronę. I takie 3 kg zbyt dużej różnicy nie robi. Nie starałam się za bardzo, tylko słodyczy prawie nie jadłam.
okropny
Lu 03, 2014 @ 22:08:14
Przynajmniej dwa kilo wysmarkałaś i wyplułaś, a kilo odwodniłaś.
Ale to już jest spory sukces.
Najtrudniej jest poruszyć wagę w dół, potem to już jest zachęta i ‚z górki’.
Gratuluję i tak trzymaj. Nie majdruj też przy skalowaniu wagi !
Jeśli wymagasz „Grupy Wsparcia Hau-Hau”, to zaraz taką utworzymy.
.
Lu 03, 2014 @ 22:28:21
3 lata temu bardzo schudłam, przez ok. pół roku straciłam 17 kg ! Ale to była różnica, we wszystkim. Miłości wtedy też się bardziej zachciewa więc Cię rozumiem. 🙂 Mimo, że u Ciebie chyba tylko kilka kilogramów więc i przedtem powinno Ci się jej chcieć.
Jadłam takie rzeczy jak ryż, makarony, kurczak, indyk gotowany, gotowana marchewka czy inne warzywa, chudą wędlinę, chudy, biały ser. Ale to co gotowane tylko na wodzie, bez nawet odrobiny żadnego tłuszczu. Po gotowaniu drobiu wylewałam te rosoły. No i zero słodyczy. Jedyną wtedy słodyczą był ryż z podduszonym jabłkiem i odrobiną cukru, jak już nie mogłam wytrzymać bez słodkiego smaku. Zły stan zdrowia mnie wtedy do tego zmusił, miałam kamienie w woreczku i jedzenie tzw. normalne powodowało ataki bólu.
No, to już dawno i nieprawda. Organizm tak jakby tylko czekał na to żeby uzupełnić to co ubyło. Nadrobiłam tyle samo a nawet trochę więcej.
To nie jesz już Lisie w ogóle mięsa ?
okropny
Lu 03, 2014 @ 22:37:54
Więc jednak potrafisz, tylko nie chcesz !
Bez tych 17-tu mgnień… Mniam-mniaM !
W takim razie trzeba Ci wszyć trochę kamieni lub założyć plecak z płytami chodnikowymi 🙂
Albo dobrowolnie zakochaj się bez wzajemności, to też daje duże efekty, bo całkiem odbiera apetyt. A nawet wywołuje biegunkę chroniczną.
Czasami coś chapnę mięsnego, kabanosa, kurczaka, rybkę, sardynki w oliwie, śledzia… Nie jadam wędlin typu kiełbasy, szynki… bo i tak w nich mięsa niewiele, a pozostała zawartość bardzo szkodliwa. A przede wszystkim tuczące hormony wzrostu !
.
Lu 03, 2014 @ 22:45:48
Łakomczuch z Rozsądnym we mnie walczy.
Dobra rada, zakochać się bez wzajemności. To może motywować, ale chyba tylko do pewnego momentu. Bo, jak nie ma nadziei na wzajemność, to po co?
okropny
Lu 03, 2014 @ 22:49:50
Pewna jesteś ? A może te Bliźnięta to Łasuch i Łakomczuch ?
Poniżej pewnej wagi i wymiarów wzajemność pojawia się w 98 % przypadków. Więc warto zaryzykować. Także dla dobrego samopoczucia i zdrowia do deski.
Jak to po co ? Dla pozbycia się słoniny i sadła, czyli w celu ulżenia sobie w życiu.
.
Lu 03, 2014 @ 22:51:45
Ale jestem głodna, aż mnie ssie w żołądku. A banan leży pod ręką.
Może nie ruszę. Wypiję dwie szklanki wody, może się jakoś zasklepi.
Dobrej nocy. 🙂
okropny
Lu 03, 2014 @ 22:56:14
O tej porze, to wolno Ci tylko łapę possać ! Przez krótką chwilę.
Pomyśl o tym bananie inaczej, tak bardziej po kobiecemu, a nie jak…
Tymczasem, miłych snów o… bananie i jego kumplach z kartonu.